Zdjęcie ślubne, które warto mieć: Jego dodatki
Dopóki nie wejrzałam w statystyki bloga nie byłam świadoma, jak wielu mężczyzn tu zagląda! No witajcie, Panowie! Przepraszam, że tak Was zaniedbywałam, ale nie byłam świadoma, sami rozumiecie. Nieelegancko tak pytać, co tu w ogóle robicie, więc mam dwa podejrzenia. Albo Wasze kobiety mają pod dachem prawdziwe skarby, takie, co to troszczą się o swoje narzeczone i pomagają im rozwikłać tak ważne życiowe kwestie, jak wybór odpowiedniego bukietu (a może wkurza Was teściowa, co to lubi dorzucić do wesela trzy grosze od serca, i szukacie opcji pokojowego rozwiązania sprawy, hm?), albo Wasze kobiety korzystają z Waszych komputerów. To bardzo miło, że im pozwalacie, ale musicie wiedzieć, że ciasteczka cookies (jak to ciastka, po prostu…) są bezlitosne i myślą, że to Wy. A teraz, skoro już tu trafiliście, to mam coś dla Was. I dla Was, drogie Panie, także, bo między nami mówiąc – wiem, że zwykle to Wy planujecie takie szczególiki, jak sesja zdjęciowa. Zapraszam Was zatem (parami, za rączki) na kolejny materiał z cyklu “Zdjęcie ślubne, które warto mieć” (poprzednie znajdziecie tu, tu i tu).
Gdy już wynajmiecie najlepszego pod słońcem fotografa, zapłacicie mu miliony monet i będziecie przebierać nogami w oczekiwaniu na pierwsze pochrumkiwania migawki aparatu – przemyślcie, czego oczekujecie i wprost mu to zasygnalizujcie. Nie pozostawiajcie niczego w sferze domysłów – wiem, że to najlepszy fotograf pod słońcem, ale może mieć swoją wizję Waszego reportażu, niekoniecznie co do joty zgodną z Waszymi oczekiwaniami. Możecie skorzystać ze ściągi z niniejszego cyklu albo stworzyć własną listę wymarzonych fotografii, dla których już grzejecie miejsca w wypasionym albumie ślubnym. Dziś – o fotografiach męskich dodatków.
Korpus, czyli butonierka, poszetka, mucha…
Gwoli ścisłości. Brustasza – to ta mała kieszonka na górze marynarki, przeznaczona na poszetkę, czyli elegancką chustę (zwykle pasującą do muchy). Butonierka – to małe rozcięcie w klapie marynarki, służące do przymocowania dodatkowej dekoracji – niewielkiego bukieciku kwiatów, kokardy, wiatraczka, jeśli taki macie motyw przewodni wesela. Można uchwycić to wszystko w jednym kadrze. Zdjęcia są na prawdę ciekawe – moim zdaniem warto wkleić taką fotografię do albumu. Nabierze ciekawego charakteru 🙂






Buty, mucha, poszetka…
…sauté, w oczekiwaniu na Pana Młodego. Nie wiem jak to się dzieje, ale na zdjęciach ślubnych w tych kadrach zapisany jest klimat oczekiwania na coś ważnego, podniosłego. Za chwilę wkroczy Pan Młody i zacznie się stroić na spotkanie z przyszłą Żoną. Ach… 🙂







Spinki do mankietów…
… a jeśli są spersonalizowane, to ani się ważcie zapomnieć o takim zdjęciu! Spinki mogą wyparować tuż po ślubie, a zdjęcie – zostanie.






Sporządźcie checklistę i porozmawiajcie od serca z fotografem. Te zdjęcia na prawdę warto mieć w albumie 🙂
Dodaj komentarz