Dorota i Patryk. Błękitno – różowy ślub w Laskowie
Są połączenia kolorystyczne, które kojarzą się zbyt cukierkowo, by brać je pod uwagę. Błękitno – różowy ślub? Wiem, że to brzmi ZBYT słodko. Ale zupełnie niepotrzebnie.
Ja obawiałam się zawsze połączenia różu i błękitu. Wydawało mi się, że pudrowość tego przedsięwzięcia jest zbyt słodka i moja wyobraźnia – choć dość bujna – zawsze poddawała w wątpliwość umiejętne wybrnięcie z tego barwnego miksu. Wszak szata graficzna mojego bloga oscyluje przy tej palecie barw i… to już wystarczająco dużo słodkości 😉 a jednak da się. Zdjęcia ze ślubu Doroty i Patryka mogłabym oglądać godzinami, a fotografia błękitnego ogórka wylądowała na moim pulpicie! Zapraszam Was na reportaż autorstwa Marcina z Whitedressphoto 🙂
Na co zwrócić uwagę, oglądając ten reportaż? Czym się zainspirować?
– wyjątkowy samochód może zrobić całą “robotę”! Nie da się ukryć, że błękitny Volkswagen był gwoździem programu 🙂
– suknię ślubną Dorota uszyła sobie sama! Można? Można 🙂
– wstążki, które pojawiły się na aucie i w kościele (brakuje ich tylko na sali weselnej i byłoby idealnie)
– połączenie błękitu i różu, które jest nienachalne i zupełnie niedziecinne
– jednakowe dodatki drużbów – mała rzecz, a cieszy (mnie szczególnie, bo to muszki:))


















































































Fajny reportaż, znajome okolice i ogórek 😉