Suknie ślubne Anna Kara – kolekcja 2019
Suknie ślubne Anna Kara zna chyba każda kobieta, przygotowująca się do ślubu. Trudno przejść obojętnie obok pięknych kreacji autorstwa polskiej projektantki. A z sezonu na sezon jest, mam wrażenie, coraz lepiej i piękniej…
W najnowszym katalogu znalazłam trafne sformułowanie, że kolekcja na rok 2019 to “opowieść o kobiecie pełnej kontrastów”. Nie mogę się z tym nie zgodzić. Każdy z tych projektów to bardzo charakterystyczna, specyficzna, zamknięta całość. Bez niedopowiedzeń czy luk na własną interpretację. Jeśli jesteście ciekawe, jakie suknie ślubne Anna Kara przygotowała na bieżący rok, zapraszam Was do oglądania!
Ariane
Lekka jak piórko, eteryczna, jak gdyby zaraz miał porwać ją wiatr! Ariane pięknie będzie prezentowała się z długim, lekkim welonem. Jeśli marzysz o sukni ślubnej a’la rusałka – oto propozycja idealna!
Brit
Suknia po brzegi wypełniona subtelną gipiurą. Szalenie elegancka i dość wysoko stawiająca poprzeczkę całej uroczystości. Z pewnością wymaga wyjątkowego traktowania, niczym dzieło sztuki!
Catherine
Podobna do poprzedniczki, ale zdecydowanie lżejsza – dosłownie i w przenośni. Jeśli marzysz o sukni ślubnej na nietypowym gorsecie, koniecznie przyjrzyj się bliżej Catherine!
Cheyenne
Suknia z zupełnie innej bajki. Totalnie nietypowa, uginająca się pod naporem różnorodności tkanin… ale jednocześnie ogładzona geometrycznym zabiegiem wizualnym. Raczej na zimowy ślub – wtedy ma szansę zrobić największą furorę (jeśli nie robią jej wszystkie suknie ślubne Anna Kara… ;))
Effie
… i przepiękna koronka, która lekko “rozlewa” się na część spódnicową tej uroczej sukni. Przyznajcie, że dekolt ma zupełnie niepospolity krój!
Eila
Jest i moja faworytka… Suknie ślubne z odkrytymi plecami swoje pięć minut, mam wrażenie, mają dopiero przed sobą. Elia to czysta doskonałość w tym względzie. Głęboki dekolt został bardzo subtelnie i trochę niepostrzeżenie zamknięty subtelnym sznurowaniem. Niby gołe plecy, a jednak wymownie osłonięte. Cudo!
Elma
Pisałam już o mojej faworytce? Nie była jedyna – oto druga (i nie ostatnia) moja ulubiona suknia z tej kolekcji. Oczyma wyobraźni widzę ją na ślubie plenerowym, gdy delikatnie powiewa na wietrze. Do tego urocza fryzura z warkoczem w roli głównej… i rustykalna stylizacja gotowa.
Erskina
Esyld
Dość nietypowa suknia ślubna, niezwykle delikatna, przywodząca mi na myśl suknie w stylu greckim. Mimo to jest szalenie elegancka. W jej przypadku efekt końcowy będzie wybitnie mocno zależał od dobranych dodatków. Natomiast nie widzę jej w duecie z welonem. Zdecydowanie bardziej będzie pasował tu biżuteryjny, subtelny wianek.
Gail
Greta
…ma przepiękne plecy! Ale i przód tej sukni prezentuje się cudownie i lekko. Można tutaj poszaleć z biżuterią do włosów!
Grisel
Zapytacie: czy do sukni ślubnej wypada założyć trampki? Jako wielka, niepoprawna fanka trampków odpowiem: TAK. A jeśli na dodatek są takie ładne, jak na tym zdjęciu, to nie ma się nad czym zastanawiać. No i proszę, jaka piękna, uciekająca panna młoda… bo w trampkach wygodniej, prawda? 😉 Zwróćcie uwagę, że to bardzo elegancka, delikatna suknia, a mimo to te płaskie buty po pierwsze – pasują do niej, po drugie – wyglądają naprawdę bardzo ciekawie!
Heather
…na cieniutkich ramiączkach, które narzucają charakter całej sukni. Zwiewna kreacja, która z pewnością idealnie wpisze się w wesele w styli boho.
Holly
Jophiel
Maisie
Maureen
Mayflower
Misouri 
Morwenna
Zupełnie nie wiem dlaczego, ale patrzę na tę suknię i mam wrażenie, ze idealnie pasowałaby do Ani z Zielonego Wzgórza. Może to otoczenie po cichutku podrzuca taką interpretację…? W każdym razie – suknia jest piękna, dekolt odważny, ale wyważony, bo kończący się dokładnie tam, gdzie powinien 🙂
Nairna
Czy są na sali miłośniczki botanicznych motywów w dość nieoczyszczonym anturażu? Oto propozycja skrojona na miarę Waszych pragnień. Listki i gałązki zostały rozrzucone na całej sukni i niemal na niej wirują.
Piper
…kolejna suknia, która z całą pewnością trafi w gust wielbicielek motywów botanicznych. Tutaj również królują listki, choć zostały nieco ugrzecznione i zamieszkują jedynie gorsetową część sukni.
Raven
Ponoć w tym sezonie mają być modne suknie ślubne z piórami Bardzo proszę, oto nietypowa interpretacja tego trendu. Nie zaznacie tu ani pół piórka, za to faktura tej sukni nadrabia to po stokroć. A może to listki…? Wszystko zależy od punktu widzenia. W tym przypadku interpretację można dopasować do potrzeb motywu przewodniego 🙂
Reese
Wspominałam już o motywach botanicznych, ale to jeszcze nie koniec. Reese ma przepiękne, długie rękawy i uroczy dekolt z tyłu.
Rosanna
…bo kolorowa suknia ślubna nie musi oznaczać neonów czy czerwieni. Piękny odcień brudnego, pudrowego różu też się kwalifikuje do tego grona, a efekt – same zobaczcie. Delikatny i romantyczny zarazem. Na dodatek tiulowy pasek w talii to kropka nad “i”. Zresztą, chyba wszystkie suknie ślubne Anna Kara mają tę “kropkę”, która sprawia, że projekty są tak charakterystyczne.
Sheandoah
Przyznajcie, że to dość nietypowy pomysł na konstrukcję tyłu sukni ślubnej! Zdecydowanie jestem nim oczarowana. Po pierwsze – oryginalny, po drugie – szalenie dziewczęcy. A dla mnie to połączenie idealne 🙂
Shiloah
Jedna z najbardziej dziewczęcych odsłon tej kolekcji, wibrująca delikatnymi jak rosa koronkami. To jedna z tych sukien ślubnych po których po prostu widać delikatność.
Sinead
Wyjątkowe imię dla wyjątkowej sukni… Z pewnością niejedna z nas chętnie przygarnęłaby do swojej garderoby taką… bluzkę! 🙂 ja sama ustawiłabym się po nią w kolejce. Prosta spódnica tej sukni jest niczym równoważnik. Na górze – aż huczy, na dole – prosta elegancja, która nie wchodzi górze w drogę. Równianie się zgadza 🙂
Vanessa
Na koniec – moja kolejna faworytka. A w zasadzie – po prostu FAWORYTKA. Przyznam, że nie widziałam nigdy wcześniej sukni ślubnej w serduszka – a efekt jest powalający! Cudny! Romantyczny do potęgi entej! Można się w niej po prostu zakochać… a przecież o to chodzi w idei sukni ślubnej, aby poczuć do niej “miętę” 🙂
Dajcie znać, jak podobają Wam się suknie ślubne Anna Kara z najnowszej kolekcji. Macie swoją faworytkę? A może jest ich kilka…? 🙂
Są piękne, ale mam wrażenie, że tylko dla bardzo szczupłych kobiet. Ja jeszcze nie zaczęłam poszukiwań sukni ślubnej, chociaż powoli zaczynam przeglądać co mają różni projektanci do zaoferowania. Anna Kara zwraca uwagę, więc na pewno przymierzę. Może się mylę i będą leżeć dobrze?
Myślę, że to raczej kwestia zdjęć “na szczuplakach” – w przypadku sukien ślubnych wybitnie trudno wyobrazić sobie, jak będą wyglądały na innych figurach, bo zmiennych jest zbyt wiele (jak będzie leżeć na biuście, co “zrobi” z biodrami, czy nie skróci sylwetki, nie poszerzy ramion…) Grunt, to zmierzyć wszelkie możliwe kroje i sprawdzić różne opcje przed podjęciem decyzji. Trzymam kciuki za miłe poszukiwania, a w razie czego – służę radą! 🙂
Cześć! Może wg niektórych nie mam gustu i nie znam się na modzie ale.. dla mnie te suknie są po prostu nieładne. Modelki nie mają kompletnie biustu a jeśli już mają jakikolwiek to opadnięty co w żadnym wypadku nie wygląda dobrze. Mam wrażenie że wszystkie suknie zrobione są dla kobiet w rozmiarze 34 i osoba nosząca rozmiar 38/40 wyglądałaby w nich okropnie. Ja rozumiem, że teraz jest moda na “coś innego”, boho, rystykalne itd ale bez przesady. Uważam, że jeżeli ktoś chciałby suknię, która ma być inna niż wszystkie i ma na nią większy budżet (suknie w Annie Karze umówmy… Czytaj więcej »
Cześć! 🙂 Bardzo Ci dziękuję za komentarz. Mnie podoba się całe mnóstwo sukien, dlatego bardzo się cieszę, że mam ślub już za sobą – bo teraz naprawdę nie wiedziałabym, co wybrać. To, że podobają mi się suknie Anny Kary nie oznacza, że nie podobają mi się inne – wręcz przeciwnie 😀 zawsze dla każdej z nas jedne będą lepsze, gorsze, ładniejsze, brzydsze… pewnie dlatego ktoś ukuł powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje, i z pewnością ten ktoś nie miał nic zdrożnego na myśli. Jeśli chodzi o modelki i ich biusty – nie uważam, aby rozmiar biustu był wyznacznikiem… czegokolwiek.… Czytaj więcej »